Włosomaniuję od lat, ale w moim wykonaniu polega to głównie na stosowaniu produktów, które z jakichś (niekoniecznie logicznych) powodów mi się podobają. Przejawiam w tym pożałowania godny ośli upór sporą konsekwencję, która nie przynosi spodziewanych efektów. Czytając blogi włosowych ekspertek nie rozumiem 90% z tego, o czym mówią i wchodzę tam chyba tylko po to, żeby się frustrować, że ich włosy są takie cudne, a moje nie!
Jestem całkowicie pogodzona z tym, że nigdy nie będę włosową ekspertką, a moje własne kudły…
Cóż, umiem doprowadzić do stanu wzbudzającego zazdrość na kilka godzin (max. dwa dni), co nie zmienia faktu, że ich stan jest przeważnie tragiczny – i że o ile do zabawy z olejami czy odżywkami mam dużo serca, o tyle “rozsądna pielęgnacja” kojarzy mi się z męczącym, nieprzyjemnym i upierdliwym procesem, na którego rozpoczęcie permanentnie nie jestem gotowa.
Od dawna potrzebowałam małego kompendium wiedzy dla głupka, który nic nie rozumie, bo nie jest w stanie się skupić na tych tajemniczych emolientach i humektantach do tego stopnia, że wielokrotne sprawdzanie definicji nie pomogło – nadal nie wiedziałam co to jest, do czego, kiedy stosować, po co i czym się od siebie różni.
Niestety wpisywanie w google frazy “pielęgnacja włosów dla idiotów” nie przyniosło spodziewanych efektów – prawdopodobnie dlatego, że tylko ja tego nie rozumiem.
Trudno – nie rozumiałam, więc się zawzięłam i czytałam, póki nie zaczęłam rozumieć (nie wiem, czy bez dodatkowej motywacji jaką okazał się blog doszłabym choć do połowy; a notatek natrzaskałam, jakbym na trzech wykładach była).
1. Humektanty nawilżają, proteiny odbudowują, emolienty zabezpieczają.
Tak w największym skrócie.
Dla ułatwienia rozróżnię je kolorami: humektanty turkusem, proteiny zielenią a emolienty brązem.
Jak stosować? |
Przykłady: |
|
HUMEKTANTY (nawilżenie) |
Razem lub bezpośrednio przed zabezpieczeniem emolientami, które pomogą zatrzymać wilgoć. | Np. aloes, gliceryna, miód, kwas hialuronowy, pantenol. |
EMOLIENTY (wygładzenie, natłuszczenie, ochrona) |
Po humektantach i proteinach – emolienty zabezpieczą powierzchnię włosa po odbudowaniu i nawilżeniu ich struktury (chronią przed uszkodzeniami mechanicznymi, zatrzymują wilgoć). | Oleje, estry, masła, woski, silikony, alkohole tłuszczowe. |
PROTEINY (odbudowywanie) |
Razem z odpowiednim nawilżeniem humektantami. | Keratyna, jedwab, elastyna, proteiny (…). |
2. Jak rozpoznać niedobory i rozwiązać ten problem?
Niedobór: |
Czym się objawia? |
Co robić? |
HUMEKTANTÓW (nawilżenia) |
Włosy są suche, łamliwe i pozbawione blasku. | Zastosować substancje nawilżające, następnie zabezpieczyć włosy emolientami. |
EMOLIENTÓW (wygładzenia, natłuszczenia, silikonów) |
Włosy się puszą się mimo nawilżania. Efekt „piór” – włosy łatwo elektryzujące się, puszące, niedociążone; tworzą wokół głowy sterczącą aureolę pojedynczych włosków. |
Zacząć nakładać oleje (lub woski ew. inne emolienty) po humektantach i proteinach. |
PROTEINY (substancji odbudowujących) |
Włosy bardzo elastyczne, śliskie, oklapnięte, plątliwe. | Wzbogacamy pielęgnację o kosmetyki bogate w proteiny. |
3. Jak rozpoznać nadmiar i rozwiązać ten problem?
Nadmiar: | Czym się objawia? |
Co robić? |
HUMEKTANTÓW (nawilżenia) |
Włosy bardzo elastyczne, ciągliwe, zbijające się w strąki, plątliwe, sprawiające wrażenie ciągle wilgotnych. | Umyć włosy oczyszczającym szamponem SLES/SLS, nakładać maseczkę proteinową a potem emolientową. |
EMOLIENTÓW (natłuszczenia, silikonów) |
Nadmierne obciążenie włosów, przyklep, efekt nieumytych włosów, możliwe strąki, brak objętości. | Oczyścić włosy szamponem z SLES/SLS i ograniczyć ilość natłuszczaczy. |
PROTEIN (zabudowanie powierzchni włosa blokujące wchłanianie) |
Włosy się puszą, są wysuszone, źle wyglądają. | Umyć włosy oczyszczającym szamponem SLES/SLS, nałożyć nawilżającą odżywkę z emolientami (lub zabezpieczyć nimi włosy później).
Obserwować włosy i ustalić jak często można je stosować (niektóre ich nie tolerują, inne wchłaniają każdą ilość, większość potrzebuje ich raz na 1,5-2 tygodnie) |
4. Czynniki środowiskowe czasowo zmieniają potrzeby włosów:
Czynnik: |
Co jest problemem? |
Jak uniknąć negatywnych skutków? |
Zima (całościowo) |
Na zewnątrz mamy do czynienia z zimnym i suchym powietrzem, w pomieszczeniach jest sucho i ciepło – efektem są łamliwe, przesuszone i łatwo elektryzujące się włosy. | Stosować głównie emolienty (warto zaszaleć z olejami), rzadziej stosować nawilżacze (ale trzymając je na włosach znacznie dłużej, celem osiągnięcia głębokiego nawilżenia – następnie mocno zabezpieczając je emolientami, by sobie nie zaszkodzić), ograniczamy proteiny.
Prewencyjnie pozbyć się czapek wykonanych z nieoddychających materiałów. |
Ujemne temperatury |
Zimno osłabia cebulki, wypadanie włosów się nasila, włosy stają się suche i matowe, rozdwajają się. | Nigdy nie wychodzić na zimno z wilgotnymi włosami. Obficie zabezpieczać je olejami i innymi emolientami.Nie dopuszczać do przemrożenia/przewiania skóry głowy – nosić nakrycie głowy, które zabezpiecza przed zimnem, a jednocześnie nie doprowadza do przegrzania skóry głowy. |
Suche powietrze |
Powoduje nadmierne wysuszenie, ponieważ powietrze zaczyna „wyciągać” wilgoć z włosów. | W domu stosujemy nawilżacze powietrza, często wietrzymy, nie przegrzewamy pomieszczeń, hodujemy kwiaty. Włosy olejujemy, ograniczamy nawilżanie (rezygnujemy z niego jeśli jest bardzo sucho), ograniczamy użycie suszarki, lokówki itp. |
Duża wilgotność |
Powoduje nadmierne puszenie się, włosy zaczynają dodatkowo pochłaniać wilgoć z powietrza. | Rezygnujemy z nawilżania, stosujemy emolienty. |
Promienie słoneczne |
Włosy wystawione na działanie słońca stają się wysuszone, matowieją, niszczą, kolor płowieje. Promienie UV mogą trwale uszkodzić strukturę włosa. |
Stosujemy kosmetyki z filtrem UV, nosimy przewiewne nakrycia głowy.
Pamiętamy, że im jaśniejsze włosy, tym mniejsza ich odporność na UV. Szczególnie unikamy wychodzenia na słońce z mokrymi włosami, bo wtedy są najbardziej bezbronne wobec niszczycielskiego działania słońca. |
5. Jak nie przesadzić z ilością?
Jak nie przesadzić z…? |
Bardziej narażone na przedawkowanie są: |
|
HUMEKTANTÓW (nawilżeniem) |
– ograniczać ich stosowanie zimą i w okresach wysokiej wilgotności powietrza. |
Włosy niskoporowate (gładkie, lejące, sprężyste) |
EMOLIENTÓW (natłuszczaczami, silikonami) |
– od czasu do czasu dokładnie oczyszczać włosy szamponami ze SLES/SLS,
– ograniczyć stosowanie olejów w cieplejszych okresach, |
|
PROTEIN (substancje odbudowujące strukturę włosa) |
– po użyciu wysokoproteinowego kosmetyku dostarczyć włosom dużej ilości nawilżenia,
– zrezygnować z nich w czasie największych mrozów, – ograniczać je zimą, – nie stosować masek proteinowych zbyt często. |
Włosy wysokoporowate (kręcone, plątliwe, suche, bardziej podatne na uszkodzenia) |
6. Dlaczego to takie trudne? ?
? Potrzeby włosów się zmieniają i trzeba stale bacznie obserwować jak reagują.
? Konieczne jest dostosowanie zabiegów pielęgnacyjnych do panujących warunków.
? Warto nauczyć się odczytywania i poprawnej interpretacji składów kosmetyków, by unikać takich, które nie nadają się do naszych włosów i tych, które nie nadają się do niczego – a to trwa i jest niemożliwie trudne, jeśli brak wewnętrznej potrzeby zgłębiania tego tematu.
? Większość kosmetyków wpasowuje się w potrzeby niewielkiej grupy ludzi, a przed sprawdzeniem ich na własnej skórze (tudzież włosach) nie sposób stwierdzić, czy się do tej grupy należy czy nie.
? Indywidualne predyspozycje nie znają litości: są kobiety, które myjąc włosy w szamponie familijnym, farbując bez ochrony, susząc na słońcu i spalając prostownicami będą mieć gęste, zdrowe, sprężyste pukle po pas i są kobiety, które mogą wyczyniać cuda, wydać mnóstwo pieniędzy, konsultować się ze specjalistami, dbać, uważać, a i tak będą mieć marnie wyglądające (choć zdrowe) włosy.
Ale zawsze jest nadzieja, że może jednak… gdzieś… coś… jakiś cudowny kosmetyk, albo program pielęgnacji tylko czeka na odkrycie i dokonanie cudów.
Opracowane dzięki nieocenionej pomocy wpisów:
Anwen – “Humektanty, emolienty, proteiny – jak w praktyce zachować równowagę w pielęgnacji?”; Blond Hair Care – “Włosy przekarmione proteinami, humektantami i olejami”; Fair Hair Care – “Jak zdiagnozować, czego potrzebują włosy?”; Wszechświat nauki – “Dlaczego w zimie wysusza nam się skóra?”; Alina Rose – “Pielęgnacja włosów zimą”; Dbaj o włosy – “Wpływ miejsca zamieszkania na pielęgnację włosów”.
Nie zrozumiałam. Czy to źle o mnie świadczy? :(
Oj bardzo. Ja zrozumiałam już za 7496327646237962113571 razem – jak składałam to do kupy i opisywałam (bardziej sobie niż innym). Wcześniej to kosmos :)
U mnie w takim razie jest nadmiar emoilentów i humekantów. Świetny artykuł – zapisuję sobie :)
Fajnie to i bardzo szczegółowo opisałaś. Biorę się za swoje włosy !!!
Świetne kompendium wiedzy, chociaż jestem facetem, również mam długie włosy i z pewnością przyda mi się ta wiedza. Pozdrawiam!