Kim był zamachowiec z Londynu?

0
(0)

22 marca 2017 miał miejsce akt terrorystyczny na moście Westminsterskim i w pobliżu brytyjskiego parlamentu. Cztery osoby zginęły, 29 (lub 50 – bo i taka liczba pada w niektórych źródłach) zostało rannych.
Trzy dni po ataku media zrobiły pełny dox matki i braci zamachowca, zachęcając do linczu na 69-letniej kobiecie.

Khalid-Masood-zamach (3)Telegraph, The Sun, Dailymail, Huffington Post, Times, BBC i dziesiątki innych tytułów.
Wszystkie one podają dokładne namiary na matkę zamachowca
, zdjęcia jej domu (na niektórych widać nawet jak ma w środku urządzone), wraz z dojazdem do posesji i widokiem z różnych punktów miejscowości w której mieszka, informacje o jej pracy i hobby, nazwiska, miejsca zamieszkania i miejsca pracy jego braci. Pomniejsze media robią dokładnie to samo na nieco mniejszą skalę, “nieśmiało” sugerując samosąd na prawdopodobnie zupełnie niewinnych ludziach.

Na dodatek z jakiegoś powodu uparcie powtarzają, że “Khalid Masood” nie miał żadnych powiązań z ugrupowaniami terrorystycznymi – już po półgodzinnym przeglądaniu źródeł wiedziałam, że to… no może nie “kłamstwo”.
Najbardziej adekwatnym określeniem byłoby chyba “przejaw oszczędnego i tendencyjnego gospodarowania prawdą”.

Dlaczego media kłamią w sprawie zamachowca z Londynu?

Są trzy opcje:
⚫ chodzi o nakręcenie nienawiści do muzułmanów i budzenie w ludziach coraz większego lęku, który w konsekwencji doprowadzi do częstszych aktów przemocy – a te z kolei stworzą solidne podstawy pełnej, permanentnej inwigilacji;
⚫ chodzi o uspokojenie nastrojów i przekonanie ludzi, że odpowiednie służby trzymają rękę na pulsie i są w stanie zapewnić obywatelom bezpieczeństwo, ale nad takimi “niemożliwymi do przewidzenia” aktami terroru nie mają niestety kontroli;
⚫ wszędzie pracują dyletanci, którym nie zależy na sprawdzaniu informacji i robią cokolwiek, byleby “coś” było napisane.

Nie wiem, która jest najbardziej adekwatna, ani czy przypadkiem nie chodzi o trzy pieczenie przy jednym ogniu.

Kim był Khalid Masood?

Urodził się w 1964 roku, jego matka miała wtedy zaledwie 17 lat. Nie ma informacji na temat jego biologicznego ojca (za to są informacje o “rzekomych” nigeryjskich korzeniach mężczyzny, którego poślubiła dwa lata później i z którym spędziła resztę życia, doczekując dwóch kolejnych synów).
W 1983 roku, niedługo po osiągnięciu pełnoletności “Khalid” wszedł w pierwszy konflikt z prawem, który skończył się wyrokiem (zdaje się, że nie od razu odsiadką).
W ciągu kolejnych lat był wielokrotnie zatrzymywany i karany za:

⚫ napaści,
⚫ poważne uszkodzenia ciała,
⚫ pobicia,
⚫ zakłócanie porządku publicznego,
⚫ groźby,
⚫ noszenie noży i innych niebezpiecznych narzędzi w przestrzeni publicznej (formalnie brzmi to inaczej, ale do tego się sprowadza).

Jeśli chodzi o tę ostatnią kwestię to – spekulując – przypuszczam, że nikt ot tak nie robi nikomu rewizji, prawdopodobnie każdy z przypadków stwierdzenia, że dany osobnik posiada przy sobie broń białą wiąże się z jakąś wcześniejszą awanturą, agresją, groźbami (które doprowadziły do wezwania policji), niewykluczone, że połączone z prezentacją tej broni.

W 2000 roku, jako 35-latek mieszkał w małej wiosce, w której podobno był jednym z dwóch czarnoskórych mężczyzn i gdzie doszło do kłótni Masooda z właścicielem miejscowego pubu, która rzekomo zaczęła się rasistowskiej uwagi, wygłoszonej przez tego drugiego.
Po sprzeczce Masood wyszedł z baru i zaczął demolować samochód należący do właściciela pubu, a kiedy ten wyszedł na zewnątrz, został dźgnięty nożem w twarz (rozcięcie wymagało założenia ponad 20 szwów) – całe zajście zauważył przejeżdżający tamtędy niegdysiejszy pracodawca i ówczesny kolega Masooda “L.L.”; udało mu się powstrzymać dalszy atak.

Khalid-Masood-zamach (1)W krótkim wywiadzie dla The Sun mężczyzna opowiada, po tym, jak udało mu się go uspokoić, zabrał do swojego auta i nie wiedząc dokąd go zabrać, ostatecznie zawiózł go na drugi koniec miejscowości, gdzie mieszkał. W czasie starał się jakoś do niego przemówić, ale Masood zachowywał się, jakby w ogóle nie kontaktował i nie rozumiał, co się dzieje; przyłożył mu nóż do szyi i “tłumaczył”, że poczuł potrzebę zobaczenia krwi, że po prostu chciał kogoś zabić; bezpośrednio potem został zatrzymany przez policję i L.L. już nigdy później z nim nie rozmawiał.

W 2003 roku, niedługo po wyjściu z więzienia i odbyciu kary dwóch lat więzienia Masood pociął twarz kolejnego mężczyzny – cios był tak silny, że niemal pozbawił go nosa, jego policzek i język zostały przecięte.
Ofiara poznała napastnika trzy dni wcześniej; wywarł na mężczyźnie pozytywne wrażenie, ale po drobnej sprzeczce Masood przeszedł przemianę o 180 stopni i zaatakował – kiedy po pierwszym ciosie ofiara upadła, Masood zadał mu cztery mocne ciosy w plecy; mężczyzna przeżył tylko dzięki temu, że część ostrza złamała się na kości jego twarzy – miał na sobie grubą kurtkę i ciosy nie dosięgły jego organów wewnętrznych.
Ofierze udało się uciec; Masood krzyczał za nim, że go zabije.
Napastnik wyjaśnił, że miał przy sobie nóż ponieważ zapomniał go odłożyć, a korzystał z niego wcześniej, “dekorując pokój córki”. Otrzymał wyrok sześciu miesięcy więzienia za posiadanie niebezpiecznego narzędzia w miejscu publicznym, z nieznanych przyczyn został uniewinniony od zarzutów napaści, poważnego uszkodzenia ciała i próby zabójstwa.

Najprawdopodobniej czasie pierwszej odsiadki “nawrócił się” na islam.
Po wyjściu z więzienia zmienił imię i nazwisko na “Khalid Masood”
(wcześniej nazywał się Adrian Elms).

Życie po konwersji na islam

Khalid Masood po “nawróceniu” zaczął przekonywać swoje córki do przejścia na islam. Matka jego dwóch córek rozstała się z nim kiedy trafił do więzienia za pierwszy brutalny atak z nożem – był to dla niej koniec wieloletniej przemocowej relacji, o której wiedziała cała społeczność i lokalna policja, która często interweniowała w czasie napadów agresji Masooda. Po rozstaniu ograniczyła kontakty do minimum i rozpoczęła ze swoim byłym oprawcą walkę o religię córek.
Pod wpływem ojca obie przeszły na islam, ale młodsza odmówiła noszenia burki i przestrzegania fundamentalistycznych reguł, którymi zachwycił się jej ojciec; starsza po osiągnięciu pełnoletności przeprowadziła się do ojca, zmieniła imię, zerwała kontakty ze znajomymi i matką, zaczęła nosić zasłonę na twarzy (w artykułach używają słowa “burka”, ale na 99% chodzi o kwef).

W 2004 roku wziął ślub z muzułmanką, jednak w tym samym czasie udało mu się uzyskać uprawnienia nauczyciela angielskiego i rok później wyjechał do Arabii Saudyjskiej, małżeństwo się rozpadło.
W 2008 ponownie wyjechał do Arabii Saudyjskiej, gdzie mieszkał niemal przez dwa lata.

w 2010 związał się z kolejną kobietą, z którą miał co najmniej jedno dziecko.

Khalid-Masood-zamach (2)W ciągu ostatnich kilku lat wielokrotnie zmieniał miejsce zamieszkania i przedstawiał się różnymi nazwiskami. W marcu 2015 roku po raz trzeci odwiedził Arabię Saudyjską, jednak tym razem spędził tam tylko sześć dni; starając się o wizę zadeklarował, że celem jego podróży jest pielgrzymka do Mekki.

W 2013 roku Khalid Masood nawiązał bliską znajomość z Anjemem Choudarym, fundamentalistycznym “przewodnikiem duchowym”, który stał się stałym gościem w jego domu, a któremu później postawiono zarzut terroryzmu i który aktualnie znajduje się w więzieniu.

Czy działał sam?

Wiadomo, że wcześniej kontaktował się ze znanymi policji radykałami islamskimi mieszkającymi w jego rejonie.
Nie wiadomo, czy akurat te kontakty miały związek z atakiem, ale w jego samochodzie znaleziono telefon; ustalono że na dwie minuty przed wjazdem na Most Westminsterski wykonał telefon; połączenie nada trwało, kiedy telefon został odkryty; policja zlokalizowała miejsce do którego zadzwonił, ale nie ustaliła kto i o czym z nim rozmawiał.

ISIS wzięło odpowiedzialność za atak, nazywając Masooda “swoim żołnierzem”, ale warto wziąć poprawkę na to, że:
⚫ ISIS przyznaje się do każdego ataku, bo to jedna z podstaw ich propagandy, mającej na celu wzbudzenie jeszcze większego strachu i wrażenia, że organizacja ma swoich ludzi wszędzie;
⚫ ISIS nie jest jedyną organizacją terrorystyczną, choć aktualnie jest najbardziej rozpoznawalna (występuje też pod nazwą ISIL i kilkoma innymi).

Do dnia 28 marca policja nie podała do wiadomości publicznej informacji o tym, że ujęto jakichkolwiek współpracowników Masooda; wiele osób aresztowano i przesłuchano, większość została zwolniona bez postawienia zarzutów.
Nadal prowadzone jest intensywne śledztwo, ale zgodnie z aktualnymi informacjami (dostępnymi publicznie) nie istnieli też żadni inspiratorzy tego działania, a mężczyzna działał sam.

Bezpośrednio przed atakiem zatrzymał się w niedrogim hotelu w Brighton, gdzie wynajął samochód. Obsługa hotelowa zapamiętała, że był bardzo rozmowny i chętnie żartował, wspominał, że wybiera się  do Londynu i dodał, że stolica “nie jest już taka jak kiedyś”.

Czy naprawdę nie dało się tego przewidzieć?

Znajomość Masooda z L.L. – mężczyzną, który uratował właściciela pubu przed odniesieniem jeszcze poważniejszych ran – zakończyła się, kiedy napastnik trafił do więzienia.
L.L. opowiada, że od tamtego momentu widział go tylko raz po opuszczeniu zakładu karnego – przejeżdżający przez wioskę Masood zauważył go i wykonał palcem gest, grożąc mu podcięciem gardła.

L.L., który nie zdawał sobie sprawy z tego, że sprawca zamachu był jego byłym znajomym i byłym pracownikiem. W wywiadzie dla The Sun wspomina przerażony, że tego dnia (22 marca) ktoś nie mogąc się pogodzić z potwornością ataku, o którym trąbiły media zapytał go, czy wyobraża sobie, że jakakolwiek znajoma mu osoba mogłaby zrobić coś takiego – L.L. mówi, że wtedy przypomniał sobie o mężczyźnie, którego kiedyś znał i przyznał, że tak: jest w stanie sobie wyobrazić, że zna takiego człowieka; później dowiedział się, że to ta sama osoba.

L.L. wspomina także, że “Masood”:

⚫ nigdy nie ruszał się nigdzie bez noża i zawsze miał go przy sobie,
⚫ uwielbiał straszyć ludzi,
⚫ był bardzo inteligentnym człowiekiem,
⚫ miał obsesję na punkcie bycia “twardzielem”,
⚫ w czasie swoich częstych ataków gniewu (z których był znany i które przerażały całe jego otoczenie) zmieniał się w zupełnie inną osobę,
⚫ jego pierwsza partnerka starała się go uspokajać, czasem jej się udawało, ale w końcu doszła do punktu, w którym nie mogła już znieść jego agresji,
⚫ sprawiał wrażenie osoby nie mającej pełnej kontroli nad tym, co dzieje się w jej głowie.

Inny ex-bliski przyjaciel “Masooda”, M.E. wspomina, że kiedy go znał był towarzyskim, nie stroniącym od zabawy i kontaktów z kobietami mężczyzną. Sporo pił, palił, zażywał kokainę i ecstasy, za czasów ich znajomości nie przejawiał zainteresowania religią; w czasach szkolnych wykazywał się jako utalentowany piłkarz i atleta; lubił wysiłek fizyczny, grał też w zespole, osiągał bardzo dobre wyniki w nauce.

Opowiada też, że “Masood” zarzucił imprezowy styl życia kiedy poznał swoją pierwszą partnerkę i skupił się bardziej na rodzinie i wychowywaniu córek. Okazjonalnie umawiali się na spokojniejsze wyjścia do pubu i wszystko wydawało się toczyć spokojnym tempem. Drastyczna zmiana nastąpiła, kiedy Adrian został zaatakowany nożem – M.A. wspomina, że pozostawiło to sporą bliznę na jego twarzy, a jeszcze większą w psychice; od tamtego momentu zaczął się zmieniać na gorsze.

Ich kontakty zaczęły słabnąć niedługo po tym jak “Masood” wyszedł z więzienia w 2003 roku i oznajmił mu, że przeszedł na islam – co M.A. początkowo wziął za żart. Postanowił pomóc przyjacielowi i zatrudnił go na kilka miesięcy, kiedy to był świadkiem dziwnej przemiany Adriana, który zaczął intensywnie czytać Koran, modlić się i mówić o poszukiwaniu wewnętrznego spokoju.
M.A. wspomina też, że czasem udawało mu się zobaczyć cień dawnego Adriana w “Khalidzie”, ale te przebłyski zdarzały się rzadko.

Khalid-Masood-zamach (1)Inni przyjaciele z lat młodzieńczych mówią, że Adrian nigdy nie przejawiał zainteresowania żadną religią.

Po zradykalizowaniu był przedmiotem śledztwa MI5, jednak uznano, że nie stwarza wysokiego ryzyka; zbliżał się do pięćdziesiątki podczas gdy większość aktywnych terrorystów to osoby w wieku 20-30 lar.

I ten błąd kosztował życie pięciu osób i zrujnowanie życia kilkudziesięciu innym. Najbardziej niebezpieczni są fanatyczni konwertyci – w większości są to osoby młode, stąd ta “średnia”. 
Masood pasował do profilu idealnie, gdyby tylko zamiast na metrykę ktoś spojrzał na datę pierwszego kontaktu z radykalnym islamem, a potem zwrócił uwagę na to w jakim tempie i kierunku idą jego zainteresowania.

Tymczasem media skupiają się na DOXowaniu jego matki

Mąż kobiety, która 52 lata temu urodziła syna, któremu nadała imię Adrian jest w bardzo złym stanie, przebywa w szpitalu i aktualnie walczy z rakiem.

Media rozpowszechniły WSZYSTKIE jej dane, podały jej dokładny adres, nazwę jej firmy, pokazały zdjęcia domu, dojazdu do posesji. Podały też dane i miejsca zamieszkania jej pozostałych dwóch synów. Dane jej męża, miejsca w których pracował, informacje na temat jego upodobań muzycznych i hobby.
W kilka dni po zamachu policja nadal pilnowała jej domu w obawie przed ewentualnymi atakami, ale kobieta powiedziała, że nie życzy sobie ich obecności i chciałaby zostać sama, ale poprosiła ich o wyprowadzenie tłumu gapiów z terenu jej podwórka i pola obok.

Pojawiło się kilka artykułów, składających się głównie ze zdjęć jego byłej partnerki (wraz z biografią i namiarami) oraz prywatne zdjęcia ich młodszej córki.

Co robią media? Dlaczego rozpowszechniają dane jego matki i braci, włącznie z miejscami pracy i adresami zamieszkania?

To jakaś nowa taktyka? Odpowiedzialność zbiorowa?
Matka i brat od lat mieszka w Walii, drugi w Oxfordshire, zdaje się, że żyją sobie spokojnie podczas gdy morderca miał nieustanne problemy z prawem przez ostatnie 34 lata, a na przestrzeni ostatnich ~20 diametralnie się zmienił, co odnotowali wszyscy w jego otoczeniu.

Jaki wpływ mogła mieć na niego matka na tym etapie życia? Od dawna razem nie mieszkali, prawdopodobnie nie była świadoma wielu jego czynów.


Źródła:
Wikipedia Telegraph Wiki Metro The Sun The Sun Dailymail The Sun
(mniej więcej w kolejności powoływania się na nie)
Zdjęcia stockowe, dodane wyłącznie w celach estetycznych – prawdopodobnie ze szkodą dla treści, ale uważam, że epatowanie nimi jest złe, więc nie mogę się na nie powołać.

☙✿❀❁❧

Kliknij na serduszka, jeśli chcesz ocenić post.

Średnia ocen: 0 / 5. Wyniki: 0

Wiatr hula... Nikt jeszcze nie ocenił tego posta. Link do FB jest na dole - to malutkie "f" na środku stopki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.