Gra “Niebieski Wieloryb”. O co chodzi? Co to jest?

0
(0)

Media rzucają się na chwytliwy temat, rozdmuchując garść hipotez, skrawków legend miejskich i informacji, żonglując nimi tak, by dać ludziom kolejnego sztucznego wroga i zarabiać na ich strachu. Tradycyjnie korzystają z każdej możliwej okazji, by przedstawić młodzież jako zbieraninę kompletnych debili, pozbawionych umiejętności samodzielnego myślenia i zachęcić rzeszę najpewniej już i tak ostro szurniętych rodziców do wzmożenia kontroli i robienia dzieciom z życia piekła.

Ale po kolei.

pexels-photo-24208
Zacznijmy od tego, że to jest PŁETWAL BŁĘKITNY nie “niebieski wieloryb”…

Od kilku lat różnego rodzaju „wyzwania” robią furorę w sieci…

Zdaje się, że nadal  absolutnym topem jest „Ice bucket challenge” – idea niby szczytna, ale kwestią dyskusyjną pozostaje to, czy więcej pieniędzy poszło na badania nad stwardnieniem zanikowym bocznym, czy na leczenie urazów powstałych na fali kompletnego debilizmu, towarzyszącego oblewaniu się lodowatą wodą/lodem i wskakiwaniu do tejże.
Nie wykazywałam wzmożonego zainteresowania tymi praktykami, a mimo to widziałam kilka filmików, które wyglądały jakby kończyły się co najmniej tetraplegią, jeśli nie śmiercią – zresztą z tego co widzę to „wyzwanie” w co najmniej kilku przypadkach skończyło się śmiercią.

Inne popularne „wyzwania” to m.in.:

 ? „Milk chugging challenge” – polegający na wypiciu galonu (3,8 litra) mleka w ciągu godziny, a kto nie zwymiotuje ten „wygrywa”; przy czym nie zwymiotowanie jest praktycznie niemożliwe, ponieważ przeciętny człowiek ma żołądek o pojemności ~dwóch litrów,
 ?Cinnamon challenge” – należy zjeść czubatą łyżeczkę cynamonu w minutę bez popijania, sfilmować to i umieścić w internecie; osoba decydująca się na podjęcie tego „wyzwania” ryzykuje kaszel, wymioty, problemy z oddychaniem, zapalenie płuc, zapadnięcie płuca, infekcje płuc, trwałe uszkodzenia płuc, w skrajnych przypadkach (jeden potwierdzony) śmierć,
 ? „Salt and ice challenge” – trzeba posypać ciało solą, położyć w tym miejscu lód i wytrzymać jak najdłużej;  powstała w ten sposób mieszanina ma ok. -18°C i powoduje odmrożenia,
 ? „Banana Sprite challenge” – ambitny uczestnik zjada dwa banany i wypija świeżo otwartą puszkę sprite’a, co wywołuje odruch wymiotny, gloria chwały i wygrana przypada temu, komu uda się powstrzymać wymioty,
 ? „Condom challenge” – występuje w dwóch wersjach:
1. Należy wciągnąć prezerwatywę nosem i zasysać go tak mocno, by zaczął wystawać w gardle, skąd można pociągnąć końcówkę tak, by wystawała przez usta.
2. Należy napełnić prezerwatywę wodą i zrzucić ją na głowę śmiałka, najlepiej filmując całe zdarzenie – grawitacja, woda i kondom tworzą hermetyczną powłokę wokół głowy uczestnika wyzwania, niosąc pewne ryzyko uduszenia.

Nie widzę nic, co świadczyłoby o tym, by któremukolwiek z tych „wyzwań” towarzyszyła jakaś szlachetna idea (btw. w przypadku ice bucket challenge wielu uczestników odpuściło sobie część z przekazywaniem darowizny na rzecz badań nad stwardnieniem zanikowym i skupiło się na polewaniu się wodą i dzielenia się tym aktem w internecie).
niebieski-wieloryb-co-to-jest (8)
Pozwolę sobie odpuścić dalsze zgłębianie tego tematu. Podsumowując kilkoma słowami – „wyzwania”, „challenge”, „gry” czy jakby tego nie nazywać wydają się nie być rozrywką intelektualistów, chętnie żerują na ludzkiej (nierzadko dziecięcej) naiwności i niewiedzy, są niebezpieczne, a poza tym często już w samym założeniu ich jedynym celem jest robienie sobie lub komuś krzywdy.

Na początek kilka krótkich wyjaśnień, które ułatwiają zrozumienie informacji z artykułów:

VK to najpopularniejszy w Rosji i na Ukrainie serwis społecznościowy (popularniejszy niż facebook). Od 2014 roku jest kontrolowany przez władze, bezpośrednio podległe Władimirowi Putinowi.
Nowaja Gazieta – liberalna gazeta rosyjska, specjalizująca się w reportażach i komentarzach; ukazująca się w średnim nakładzie 600.000 egzemplarzy; były pracodawca kilku opozycyjnych rosyjskich dziennikarzy zamordowanych w tajemniczych okolicznościach.
Płetwal błękitny (ang. blue whale) – żyworodny ssak morski, największe zwierzę jakie kiedykolwiek żyło na ziemi.
Samobójstwa waleni – zaobserwowane już początkiem XX wieku zjawisko, które zaowocowało wieloma teorii i brakiem naukowych wyjaśnień; walenie (od delfinów po płetwale błękitne) z nieustalonych dotąd przyczyn wpływają na plaże i – jeśli nie zostaną na czas przetransportowane z powrotem do oceanu – giną.
Internetowe pakty samobójcze – stosunkowo rzadkie zjawisko, najczęściej występujące w Japonii, ale i tam stanowiące jedynie 0,01% wszystkich samobójstw (choć z tendencją wzrostową). Jednocześnie jest to temat bardzo chętnie i szeroko podejmowany przez media na całym świecie.

A teraz do rzeczy:

niebieski-wieloryb-co-to-jest (2)Czym jest „Blue Whale challenge” / „Niebieski wieloryb”?

Na ten moment najadekwatniejszą, choć zupełnie nie satysfakcjonującą odpowiedzią jest: ciężko powiedzieć.

Nie ma dowodów na to, że istnieje w takiej formie, o jakiej aktualnie trąbią rozhisteryzowane media, ale nawet jeśli nie istnieje, to nie znaczy , że nie ma się czym martwić.

? Faktem jest, że 23 listopada 2015 roku 17-letnia Rina Palenkova, opisywana przez bliskich jako „radosna i towarzyska” popełniła samobójstwo, kładąc się na torach w kilka minut po tym, jak umieściła swoje pożegnalne zdjęcie na którym pokazuje środkowy palec w serwisie społecznościowym VK.
Policja ustaliła, że prawdopodobną przyczyną samobójstwa były problemy z chłopakiem i że dziewczyna od pewnego czasu planowała ten krok.

Pożegnalne zdjęcie Riny było masowo udostępniane i rozpowszechniane w internecie, szybko wypłynęło poza VK.

W maju 2016 roku Nowaja Gazieta opublikowała artykuł, będący rzekomo wynikiem dziennikarskiego śledztwa, które ujawniło istnienie gry o nazwie „Niebieski wieloryb” i było w stanie połączyć większość ze 130 zbadanych przez nich przypadków samobójstw nastolatków w Rosji.

Angielskojęzyczne media poszły jeszcze dalej i zdecydowały się na podwyższenie tej liczby z – „ponad osiemdziesiąt” ze 130 i „tuziny” (o których pisała „Nowaya Gazieta”) najpierw do stu trzydziestu (co jest całkowitą liczbą samobójstw wśród nieletnich w Rosji w okresie kilku miesięcy „badanych” przez „NG”) a następnie do SETEK samobójstw.

Radio Wolna Europa zainteresowało się sprawą i ustaliło, że żadne z samobójstw nie było bezpośrednio związane ani z tajemniczym „Niebieskim wielorybem”, ani bezpośrednio z działalnością grup dla osób cierpiących z powodu myśli samobójczych w serwisie VK

niebieski-wieloryb-co-to-jest (5)Do lutego 2017 roku policji nie udało się połączyć żadnego z samobójstw młodych ludzi do tajemniczej gry. Ten wątek pojawiał się w hipotezach, które były odrzucane na dalszym etapie śledztwa. Faktem jest, że część samobójców należała do grup o tej tematyce w serwisie VK i, że jest to portal używany przez większość Rosjan, którzy chętnie dołączają do tematycznych grup dyskusyjnych.

W komentarzach na ten temat tej sprawy często pojawiał się argument o tym, że popełnienie samobójstwa przez kilka osób, należących do tej samej grupy dyskusyjnej o tej tematyce (czyli zrzeszających osoby, które intensywnie myślą o targnięciu się na własne życie) bardziej niż istnienie tajemniczej organizacji, której mimo prób nie udało się ani wyśledzić, ani połączyć jej z żadnym z samobójstw.

? Popularność grup dyskusyjnych dla osób z myślami samobójczymi drastycznie wzrosła w kilka miesięcy po samobójczej śmierci Riny Palenkovej, której pożegnalne zdjęcie „zalało” cały Rosyjski (i nie tylko Rosyjski) internet

(w tym kontekście całkiem uzasadnione wydaje się przywołanie „efektu Wertera” – Rina była piękną dziewczyną, wydawała się beztroska, tragicznie zakończyła życie, a jej historia dotarła do milionów ludzi), a ona sama awansowała do roli tragicznej bohaterki-idolki w grupach, które zaczęły korzystać z metaforycznych porównań do niewyjaśnionych zachowań samobójczych waleni – nie tylko Blue Whale ale i m.in. Sea of Whales.

niebieski-wieloryb-co-to-jest (1)Zgodnie z tym, co udało się ustalić (Radiu Wolna Europa i policji), pierwsze plotki o tym, że Rina była członkinią tajemniczej organizacji lub sekty pojawiły się na długo po jej śmierci, a ich autorami były osoby, które nigdy nie nawiązały z nią żadnych kontaktów.

Ale czy gra „Niebieski wieloryb” naprawdę istnieje?

Kiedy po raz pierwszy o tym przeczytałam, pomyślałam: NIE.
Po lekturze kilkunastu (w tej chwili chyba już kilkudziesięciu artykułów) nadal uważam tak samo.
„Niebieski wieloryb” w takiej formie, w jakiej podały mi ją media najprawdopodobniej NIE ISTNIEJE. Powtarzają jakieś dziwne formułki, klasyczną dla mediów metodą „głuchego telefonu”, korzystając wzajemnie ze swoich materiałów, zamiast sięgnąć do mniej zdeformowanych źródeł i stulić mordy zanim nakręcą efekt Wertera tak, że będą mieć krew na rękach.

Chociaż nie… chwila… nie będą. Bo to przecież nie mediów wina, tylko „głupich, słabych frajerów” ze skłonnościami samobójczymi, którzy zdaniem tej bardziej wrzaskliwej części społeczeństwa i tak zasługują na śmierć. Jak ktoś umrze, to będzie sam sobie winien, ewentualnie jakiś wyimaginowany „Niebieski Wieloryb”.

Ta gra naprawdę ISTNIEJE.

niebieski-wieloryb-co-to-jest (7)ISTNIEJE. Powstała w głowie jednego z administratorów „samobójczych” grup na VK, który uznał, że dzięki temu zyska większą popularność.
Wcześniej dzielili się z członkami materiałami na temat Riny, jej zdjęciami, screenami jej prywatnej korespondencji, filmikami i zdjęciami dokumentującymi samobójstwa oraz zmyślonymi niby to mistycznymi, niby kryptologicznymi wiadomościami, symbolami i ostatecznie „grą”, której jedyną rolą było – jak twierdzi – zwiększenie popularności na jego stronie i zarabianie na reklamach.

VK usunęło pierwszą grupę, a jej admini zaczęli tworzyć kolejne, bliźniacze grupy i zalewać je tymi samymi materiałami. W miarę jak zainteresowanie sprawą rosło, podobne grupy zaczęły się pojawiać na serwisach społecznościowych w innych krajach.

Najprawdopodobniej i tu ich jedynym celem są odsłony, popularność i zarabianie na reklamach – więc mogą sobie spokojnie podać rękę z mediami, które zamiast informować, że to stworzona z myślą o kasie ściema, nakręcają teorie spiskowe i umacniają chorą atmosferę mistycyzmu, która przyciąga kolejnych „zainteresowanych” i kolejne dzieciaki.

 Ale z drugiej strony… Czy „Niebieski Wieloryb” to na pewno ściema?

Rosyjska policja – ujmijmy to enigmatycznie – nie jest znana ze swojej wybitnej rzetelności, szczerości i uczciwości.

niebieski-wieloryb-co-to-jest (4)Jeśli… gdyby „Niebieski Wieloryb” faktycznie istniał i był dziełem jakiegoś diabolicznego umysłu, czerpiącego satysfakcję z czyjejś śmierci i żądnego wrażeń do tego stopnia, że zaowocowało to stworzeniem wielkiej sieci, czyhających na osoby, nie radzące sobie z problemami i cierpiące z powodu myśli samobójczych na podwórku u Władimira Putina (w kontekście jego kontroli nad VK, nie tylko całą Rosją)  to najprawdopodobniej świat by się o tym nie dowiedział.

A jeśli „Niebieski Wieloryb” nie istniał do momentu, w którym kilka osób zwęszyło okazję do zarobienia na tragedii Riny kilku rubli, to nie można kategorycznie stwierdzić – mimo, że nie ma na to dowodów – że kierowały się one wyłącznie żądzą zysku.
Ostatecznie pieniądze można zarabiać na wiele różnych sposobów. Tworzenie takiej „gry”, składającej się z zadań, potęgujących lęk, pogłębiających załamanie, wymagających samookaleczeń i rozpowszechnianie jej wśród setek bezbronnych nastolatków, które już na samym wstępie, dołączając do tej grupy miały już swoje problemy (emocjonalne, domowe, szkolne etc.) i prawdopodobnie nie trafiły tam po to, by zdobyć informacje, które pomogłyby im w odebraniu sobie życia, tylko w ramach rozpaczliwego SZUKANIA POMOCY nie jest czymś, na co zdecydowałby się jakikolwiek zdrowy i nie-psychopatyczny umysł.
Przecież tam nie mogło być mowy o jakichś wielkich pieniądzach. Sto? Dwieście? 500 rubli miesięcznie? (nie wiem jak liczne były i ilu miały aktywnych użytkowników) vs. życie ludzkie.

Czy pozbawiony umiejętności logicznego myślenia, wyobraźni i elementarnej empatii umysł mógłby zdecydować się na coś takiego wyłącznie na fali własnego debilizmu?
Nie wiem.

Czy niepozbawiony umiejętności logicznego myślenia i wyobraźni, ale wyzuty z jakiejkolwiek elementarnej empatii i skrupułów umysł mógłby stworzyć tę sytuację lub wykorzystać i nieco podsycić już istniejącą histerię dla własnych celów?
Czyli innymi słowami:
Czy Władimir Putin wzruszyłby się losem paru martwych nastolatek, które swoją śmiercią mogą mu dać społeczne poparcie dla uchwalenia nowych przepisów, umożliwiających jeszcze większą kontrolę społeczeństwa?

niebieski-wieloryb-co-to-jest (6)Nie sądzę.
Jeśli miałabym patrzeć na to pod tym kątem, to raczej zastanawiałabym się nad tym, czy jest mu to potrzebne  i czy inne rządy skorzystają z okazji.

„Niebieski wieloryb” istnieje w Rosji od miesięcy. Ciężko mi zakładać, że w Polsce nikt o tym nie słyszał i że policja, monitorująca internet nie wyczuliła się na tym punkcie. Rzekoma „gra” dotarła do Polski, pojawiły się doniesienia o okaleczonych dzieciakach, więc albo troska o obywateli jest na bardzo niskim poziomie (na byle blogu czy fanpejdżu można ustawić filtr na określone wyrazy, które kwalifikują komentarz/treść do moderacji/sprawdzenia/kosza, administracja większych portali na pewno też ma takie narzędzia, a policyjne wyszukiwarki mają filtry), albo nakręcanie psychozy strachu jest komuś bardzo na rękę.

(Ale to tylko takie tam luźne przemyślenia…)

Wracając do psychopatów, mordujących na mniejszą skalę…

Znane są przypadki grupowych samobójstw poddanych praniu mózgu członków sekt

? nawet jeśli żadna z nich nie prowadziła rekrutacji głównie w internecie, to jednak korzystały z tego samego mechanizmu:
? wyszukiwanie załamanych, podatnych na sugestie ludzi, którzy z jakichś powodów czuli się samotni lub opuszczeni i znajdowali się akurat „w dołku”,
? oferowanie im nadziei, poczucia wspólnoty,
? pranie mózgu,
? wykorzystanie do swoich celów: przekonanie, że samobójstwo jest słusznym i jedynym wyborem (opcjonalnie po przejęciu ich pieniędzy).

Znane są przypadki indywidualnie działających psychopatów, żerujących konkretnie na potencjalnych samobójcach i polujących w internecie.

Hiroshi Maeue w 1988, jako 20-latek miał już na koncie pierwszą odnotowaną próbę uduszenia kolegi. Siedem lat później został aresztowany za pobicie i próbę uduszenia współpracownika. W 2001 roku, jako 33-latek został aresztowany za próbę uduszenia dwóch kobiet – tym razem został skazany na rok więzienia, ale zwolniony wcześniej za dobre sprawowanie. Niedługo potem znowu trafił do więzienia za próbę uduszenia nastolatka, tym razem został skazany na rok i 10 miesięcy więzienia.
W 2005 roku odkrył internetowy klub samobójców, gdzie udawał osobę pogrążoną w depresji i zachęcał innych członków do targnięcia się na swoje życie. Przekonał trzy młode osoby do spotkania się z nim i zamordował je.

William Melchert-Dinkel – amerykański seryjny morderca, częsty gość czatów internetowych, gdzie poszukiwał osoby rozważające samobójstwo i udając atrakcyjną, pogrążoną w depresji dwudziestokilkulatkę, gotową targnąć się na swoje życie przekonywał innych użytkowników do podjęcia tego kroku i dostarczał im szczegółowych instrukcji postępowania. Był aktywny przez pięć lat, policji udało się połączyć go z dwoma samobójstwami, oba były bezpośrednio poprzedzone kilkumiesięcznymi rozmowami; cierpiący na załamanie nerwowe mężczyzna i pogrążona w depresji nastolatka nie znali prawdziwej tożsamości swojego rozmówcy. Sam deklarował, że udało mu się nakłonić do samobójstwa co najmniej pięć osób.

Z czym właściwie mamy do czynienia? O co chodzi z tym “Niebieskim Wielorybem”?

niebieski-wieloryb-co-to-jest (9)Możliwe, że aktualni „opiekunowie” i koordynatorzy gry w „Niebieskiego Wieloryba” są tymi samymi debilami, którzy swego czasu wpychali sobie kondomy do nosa, żeby je wyjąć ustami i udowodnić, że… (nie, nie jestem w stanie dokończyć tego zdania, brak mi pomysłów na to, po co ktokolwiek miałby coś takiego robić) – i nic ich nie obchodzą konsekwencje ich durnych zabaw.

Możliwe, że nie istnieją, cała histeria jest rozkręcana w zupełnie innej sprawie, a ewentualnie skrzywdzone, okaleczone lub martwe dzieciaki są „wrzucane w koszta”.

Możliwe – i całkiem prawdopodobne – że różnej maści świry zechcą skorzystać z okazji i spróbują swojego szczęścia w bezpośrednim lub pośrednim mordowaniu.

Ale to NIE JEST zagrożenie, które pojawiło się znienacka wraz z „Niebieskim Wielorybem”. Nie pojawiło się nawet wraz z internetem. Ono ZAWSZE tu było.
Manipulacja i mordowanie istnieją od początku świata.



I na tym skończę, bo obawiam się, że napisanie wszystkiego, co jeszcze mam do powiedzenia na ten temat zajęłoby mi kolejnych kilka godzin, a ten tekst już sięga początku siódmej strony w Wordzie i dawno przekroczył dwa tysiące słów.
To by było na tyle. Niektóre (chyba te najważniejsze, ale już straciłam rachubę) źródła, z których korzystałam przy pisaniu (i z pominięciem tych rosyjskojęzycznych, których odszyfrowywanie szło mi bardzo opornie):

Dziennik Zachodni The Globe and Mail Mirror Naturalnews Wikipedia The Sun Wikipedia (internet suicide pacts) Russia behind the headlines* Mirror

☙✿❀❁❧

Kliknij na serduszka, jeśli chcesz ocenić post.

Średnia ocen: 0 / 5. Wyniki: 0

Wiatr hula... Nikt jeszcze nie ocenił tego posta. Link do FB jest na dole - to malutkie "f" na środku stopki.

6 thoughts on “Gra “Niebieski Wieloryb”. O co chodzi? Co to jest?

  1. Ja nie dowierzałam, że młodzi ludzie są aż tak głupi, żeby robić coś takiego, dopóki nie zauważyłam przez przypadek zdjęcia mojego młodszego brata z wyrytym na przedramieniu, za pomocą cyrkla, takiego wieloryba. Mam nadzieję, że dość wcześnie zareagowaliśmy z rodzicami i nic głupiego sobie nie zrobi. Nie wiem skąd w ludziach takie skłonności. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na podobnie “życiowe” tematy do mnie :) Pomimo chmur, miłego dnia!

    1. Nie mam na myśli, że samobójstwo jest głupotą, ale uleganie tego typu “modom” i owszem. Być może wyraziłam się nieprecyzyjnie, natomiast proszę o nie-nadinterpretowywanie moich wypowiedzi. Uważam, że masowe zjawiska tego typu, świadczą o głupocie, ślepym podążaniu za innymi, o braku samodzielnego, racjonalnego myślenia, o niezainteresowaniu ze strony rodziców, o fatalnej komunikacji na płaszczyźnie rodzic-dziecko, o złym wpływie środków masowego przekazu, o problemach w kontaktach interpersonalnych. Sumą tych wszystkich składników jest właśnie Blue Whale. Samobójstwo a “samobójstwo, bo gra tak mówi” samo nasuwa infantylność zachowania i trywializuje młodocianych samobójców.

      1. Wystarczająco jasno się wyraziłaś, a to co napisałaś teraz jest jeszcze gorsze.
        Lol. I nazwanie tego głupotą ma w głowie osoby z myślami samobójczymi spowodować co? “A nie, rzeczywiście, gupio tak podążać za modą (na pewno w ten sposób na to patrzy, na pewno sobie to wybrał na takiej samej zasadzie jak rurki czy dżinsy z dziurami), nie będę się ośmieszał”? Czy może “Hmm, ojej, jestem głupi, bo chcę się zabić => to problem, zdecydowanie ważniejszy niż 891575098561349256890 innych, pchających mnie do samobójstwa, dlatego podobnie jak inne spróbuję go rozwiązać. Oh wait…”, a może “Uff, nareszcie. Miałem 789079 problemów, wad i kompleksów, brakowało jednego, bo 789080 to ta liczba, której potrzebowałem, by wszystko magicznie zmieniło się o 180 stopni! :)”???

        Zadałaś sobie w swojej nieskończonej mądrości uprawniającej do klasyfikowania ludzi jako głupków pytanie, jak czuje się taka osoba? Zapominając o pogardzie, którą do niej żywisz i nie udając troski, po prostu odpowiadając na pytanie? Myślisz, że z kimkolwiek o tym rozmawia? Dlaczego zobaczyłaś rysunek na przedramieniu, a nic nie widziałaś ani nie słyszałaś? Bo on ma poczucie beznadziejności i ww. wyalienowania, totalnego niezrozumienia, czuje się nikim, niczym, czymś zupełnie nieważnym. I Ty musisz być 5743546
        74647564365456463878637 osobą, która odczuwa potrzebę to pogłębić? Po co? Czujesz się “MĄDRZEJSZA”, bo “NIE ULEGASZ MODOM”? Serio? Kosztem zwierząt też się dowartościowujesz czy tylko dzieci, słabszych i ludzi od Ciebie w jakiś sposób zależnych? Naprawdę chcesz udawać, że próbujesz do kogoś w ten sposób dotrzeć? Nie lepiej przyznać się przed sobą, że się nie wie jak postępować w danej sytuacji i się nie odzywać? Co to znaczy, że zareagowaliście? Nakrzyczeliście na niego za głupoty, zrobiliście wykład i teraz ma się bać? Przecież od tego też zna prostą, jedną ucieczkę.

    1. Znajdują się w błyskawicznym tempie – tak jak i znaleźliby się świadkowie twierdzący, że widzieli Godzillę w Białymstoku, gdyby tylko mieli wcześniej styczność z odpowiednią ilością, odpowiednio długo wałkowanych newsów i historii o tym, że Godzilla zwykła pojawiać się na Podlasiu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.