*W związku z tym, że wpis nieoczekiwanie okazał się przystankiem dla osób, sprawdzających opinie o sklepie jollychic, zdecydowałam się uładzić nieco chaotyczną formę, w jakiej go opublikowałam.
Jak trafiłam do sklepu Jollychic?
Wylądowałam, kliknąwszy w banner z reklamą ich sklepu, bo zainteresowała mnie jedna z sukienek (mniejsza o mój gust) – zainteresowała mnie do tego stopnia, że przekopałam internet w poszukiwaniu “oryginalnej” wersji – ale do tego jeszcze wrócę.
Co wiem o tym sklepie?
Przypadek sprawił, że teraz już całkiem sporo – mimo, że opinie o sklepie jollychic mają ciekawą tendencję do przedwczesnego znikania.
Wydał mi się dość dziwny, więc zaczęłam szukać informacji na ich temat.
W pierwszej chwili wydawało mi się, że to kolejny ze sklepów, “sprzedających” towary z aliexpress.com (największe na świecie źródło wszystkiego, co odzieżowe i wyprodukowane w Chinach), w drugiej…
? mają sporo negatywnych komentarzy, niewielu zadowolonych klientów;
? mają bardzo marnie działający system zwrotów;
? usunięcie raz zarejestrowanego konta jest problematyczne;
? klient musi ponieść wysokie koszty wysyłki w przypadku ewentualnych zwrotów (które ze względu na to często okazują się nieopłacalne);
? niektórzy klienci dostają niespodziankę w postaci naliczonego cła (i ew. podatku);
? czas oczekiwania na przesyłkę jest bardzo różny i nie zawsze zgodny z informacjami, podanymi na stronie.
Mają przezabawny regulamin
II. Postanowienia ogólne
(…)
5. Korzystanie ze Sklepu internetowego jest możliwe pod warunkiem spełnienia przez system teleinformatyczny, z którego korzysta Klient, następujących minimalnych wymagań technicznych:
a) przeglądarka internetowa Internet Explorer w wersji 8 lub nowszej z włączoną obsługą Java Script, lub inna przeglądarka internetową typu: FireFox, Chrome, Safari,
b) minimalna rozdzielczość ekranu [1024] x [768] pikseli.6. W celu korzystania ze Sklepu internetowego Klient powinien we własnym zakresie uzyskać dostęp do stanowiska komputerowego lub urządzenia końcowego, z dostępem do Internetu.
(…)8. Klienci mogą uzyskać dostęp do niniejszego Regulaminu w każdym czasie za pośrednictwem odsyłacza zamieszczonego na stronie głównej serwisu jollychic.pl oraz pobrać go i sporządzić jego wydruk.
Całość do znalezienia tutaj – jakby ktoś lubił czytać głupie instrukcje.
Trzy punkty poświęcone takim bzdetom, kosztem informacji, które byłyby istotne dla potencjalnych klientów.
Dlaczego mam co do nich złe przeczucia?
Ponieważ mają BARDZO DUŻY % negatywnych opinii, a te, które mogą natychmiast usuwają – nie odpowiadają, nie komentują sprawy, kasują wszystko jak leci.
Nigdy nie spotkałam się z takimi praktykami w wykonaniu porządnej firmy – nie kojarzę też żadnej firmy, która miałaby tak mało opinii klientów na swojej stronie.
Ich polski fanpejdź (bo jest to firma “międzynarodowa”) ma w tej chwili 37.183 polubień i 37.312 obserwatorów (w ciągu ostatnich sześciu NOCNYCH godzin przybyło ich czternastu).
Niestety nie mam polubionej żadnej strony, która miałaby porównywalną liczbę lajków, żeby pokazać jak bezczelne to kłamstwo.
Wystarczy wejść na dowolny fanpejdż sklepu, w którym już coś się kiedyś kupiło i było zadowolonym z transakcji. Np. Kadoro.pl – sprzedają szklane koraliki i inne drobiazgi do robienia ozdób. W tym momencie nie mają nawet 9.000 fanów – pod każdym postem jest jakaś aktywność: lajki, komentarze, zdjęcia. Widać, że ludzie tam są i wyrażają opinie.
Natomiast jollychic.pl… martwa strefa. Nic się nie dzieje. Pojedyncze udostępnienie, kilka lajków, jakiś entuzjastyczny komentarz osoby, która nie była i nie jest klientem sklepu.
Dość mocno wskazuje to na to, że lajki zostały kupione, a faktycznych “fanów” nie ma. W ciągu ostatnich tygodni jakieś dwie zabłąkane dusze szukały w komentarzach klientów sklepu – nikt im nie odpisał.
Opinie o sklepie jollychic ZNIKAJĄ na ich stronie, lub są przełamywane fałszywymi pięciogwiazdkowymi recenzjami jednopostowców z końca świata.
Pozostają mniejsze strony i ludzie, dyskutujący we własnym gronie.
Przykładowe opinie o sklepie z forum Ostrowca Świętokrzyskiego i trustpilota.
Część z tych osób pisze o skandalicznym podejściu do klienta, część narzeka na jakość ubrań – to drugie niekoniecznie jest “winą” tego konkretnego sklepu – czy któregokolwiek sklepu, sprzedającego chińskie ubrania.
Aliexpress o którym wspomniałam wcześniej to takie większe, chińskie allegro
Jego największą wadą jest to, że niektóre produkty wyglądają o niebo inaczej niż na zdjęciach w aukcji – ale większość z nich ma mnóstwo “idealnych” zdjęć, których jedynym celem jest chyba wzbudzenie entuzjazmu w kliencie.
Przy ewentualnych zakupach polecam wyszukanie najgorszego zdjęcia na całej stronie – to będzie najbliższe rzeczywistemu wyglądowi tego ciucha.
Dwa kolejne spore minusy to brak możliwości porozumienia się ze sprzedawcą bez znajomości angielskiego i niepewny czas oczekiwania na przesyłkę – czasem półtora tygodnia, innym razem półtora miesiąca.
Ogromne plusy to dość sprawnie działający system ochrony kupujących i możliwość zerknięcia na zdjęcia osób, które dany produkt już kupiły, dostały, pokazały i zrecenzowały
Oczywiście nie wszystkie produkty znalazły dość wielu nabywców, by doczekać się tych opinii, ale zaglądając tam zdecydowanie można sobie oszczędzić rozczarowań.
Jollychic oferuje z grubsza te same towary, co sprzedający na aliexpress, tylko po wyższej cenie.
Jakość produktów?
Torebka kupiona w jollychic.pl przez szafiarkę Katsuumi wygląda dobrze (w nicku link do jej wpisu prezentującego torebkę) – ale o jej istnieniu dowiedziałam się z forum szafiarek (o tutaj).
Przypuszczam, że jeśli chodzi o jakość, to będzie podobna jak na aliexpress – gdzie niektóre rzeczy już na zdjęciach wyglądają jak nadające się wyłącznie do wyrzucenia; niektóre są trochę przekłamane; niektóre bardzo, a niektóre ładne i na zdjęciu i w rzeczywistości.
A może ten sklep jednak jest w porządku?
Nie mogę wykluczyć, że niewinny sklep pada ofiarą czarnego PR, prowadzonego przez nieuczciwą konkurencję… – być może jest tak, że opinie o sklepie jollychic są fałszowane i niewinna firma obrywa negatywnymi opiniami mimo, że dokłada wszelkich starań by zadowolić swoich klientów.
Tzn. wykluczyć nie mogę, bo takie przypadki się zdarzają – acz muszę przyznać, że nigdy nie widziałam takiego deficytu pozytywnych opinii. I tak biernej postawy sklepu (zupełnie niespotykanej u tych mniejszych, krzywdzonych) poza tym w takich przypadkach porządne a pokrzywdzone sklepy starają się o każdego klienta dziesięć razy bardziej: są w stałym kontakcie, odpowiadają na każdą skargę, wyjaśniają wszystkie nieporozumienia publicznie, pomagają z reklamacjami. Tu tego nie ma
Są też umiarkowanie optymistyczne opinie o sklepie jollychic…
Głównie ze strony szafiarek zaproszonych do współpracy przez JollyChic – z nimi jest ten problem, że:
? to firma zgłasza się do szafiarki = znają jej dane, mogą się bardziej przyłożyć do realizacji jej zamówienia,
? fundują jej zakupy za niewielką kwotę oczekując prezentacji/ pozytywnej opinii o sklepie jollychic = wiedzą, że ta klientka będzie recenzować i że ma jakąś tam pulę czytelniczek, która się z tą opinią zapozna;
? wysoce prawdopodobnie szafiarki zobowiązują się do nie piśnięcia słowa na blogu, jeśli spotkają ją ze strony sklepu jakieś przykrości.
Zresztą sklep ma niepoważne podejście do szafiarek – cóż to za pomysł, żeby kazać im pokrywać koszt opłat celnych i nie informować ich o tym ile wyniesie już na samym wstępie? Szanujące się firmy tak nie postępują.
Pełne rozczarowania i negatywne opinie na ich fanpage są szybko usuwane (tak w polskim oddziale, jak i w “głównym” – regularnie zerkam na oba)
Po tym, jak zainteresowałam się oferowaną przez nich sukienką, rozejrzałam się po sklepie, zerknęłam w opinie, zajrzałam na fanpejdża… – pod jednym z postów widniał komentarz który brzmiał ~”I tak nie dostaniecie tego, co zamówicie“.
Kiedy weszłam tam nazajutrz popołudniu, komentarza już nie było, więc zajrzałam w cache – nie znalazłam go tam, za to znalazłam m.in taką opinię —>
Ten również został już usunięty.
Sklep nie informuje klientów o tym, że paczka będzie szła z zagranicy – i że w związku z tym koszt zamówienia może zostać powiększony o ewentualne cło.
Pani Elżbieta w komentarzu informuje o zaistniałej sytuacji. Sklep reaguje usunięciem jej opinii.
Nie przeprosili, nie wprowadzili natychmiastowych zmian w regulaminie, nie poinformowali klientów o żadnej z tych kwestii – co powinni zrobić natychmiast choćby była ich pierwszą niezadowoloną klientką. Nie zrobili tego, usunęli jej komentarz.
Zazwyczaj taką “politykę” prowadzą firmy nie stawiające dobra swoich klientów na pierwszym miejscu.
O ile w angielskojęzycznych oddziałach obsługa reaguje na pełne niezadowolenia opinie o sklepie jollychic – co najmniej zapewnieniem, że są gotowi doradzić/pomóc na priv, to polski oddział kasuje negatywy i milczy.
Nie mam odwagi u nich zamówić
Tropiłam po internecie sukienkę, która mnie zainteresowała – we wpisie “W poszukiwaniu niebieskiej sukienki” zwracam tam uwagę na ostro wyfotoszopowane zdjęcia, dostępność w różnych miejscach i za różną cenę, oraz to, że powstała jako dość mocno “inspirowana” kopia kreacji haute couture (post raczej mało użyteczny w kontekście ewentualnych zakupów w tym sklepie, ale daje pojęcie o tym, jak mogą wyglądać zamawiane w takich miejscach ciuchy).
A może znacie jakieś pozytywne opinie o sklepie jollychic?
Aktualizacja [o6.03.2018]
Popełniłam drugi, znacznie obszerniejszy wpis na temat tego sklepu —> Opinie o sklepie Jollychic; runda druga.
Witam, ja też przez rok nie mogę doczekać się zwrotu pieniędzy, dlatego sprawę zgłosiłem do Prokuratury w Zielonej Górze – Sygn. Akt PR 1 Ds 2485.2018, możecie się dopisywać, jeżeli zgłoszeń będzie więcej to na pewno ich rozliczą.
Ja też u nich zamówiłam ubrania. 3 z nich odesłałam do np. sukienka biała koronkowa była cała pokryta wykwitami pleśni i dosłownie śmierdziała. Od marca czekam na zwrot pieniędzy. Początkowo odpowiadali mailowo na moje prośby o zwrot pieniędzy, ale teraz głucha cisza. Oddaję sprawę do UOKiK. Niech będzie ślad, że to oszuści
Jestem rozczarowana!!! Odesłałam za dużą sukienkę. Paczka wróciła z adnotacją Poczty “adresat wyprowadził się” i nic więcej. Telefon do przedstawiciela nie odbiera, na e-mail nie odpisują, do adresata nie można się dodzwonić, bo nie podają nr telefonu na stronie www. I co dalej? Zostałam z za dużą i nie do końca ładną sukienką. Myślę, że u Nich to jest “do pierwszego razu sztuka”, a nieskończoność wysyłać nie będę, bo zwrot paczki też kosztuje. Pierwszy raz udało mi się, zwrot dotarł, pieniądze otrzymałam. Teraz nic z tego.
Od 3 tygodni nie mogę odzyskać pieniędzy!!!!
Ignorują mnie, to WPADKA.NIE KUPUJCIE NIC!!!
NIE POLECAM!!!!!!!!
hejka
Wprawdzie czas oczekiwania okazał się dość długi jednak sukienki są idealnie dopasowane, zgodne ze zdjęciami.
kupiłam sukienki na jollychic i powiem że po logowaniu się na moim koncie po zapłaceniu zniknęło moje zamówienie, dzwoniąc do Poznania to Pani odpowiada iż moje zamówienie jest w Bruksli i zaraz dostanę a to gówno prawda podejrzewam. Powiem iż NIE POLECAM NIE NIE NIE ta firma
Będę pisać całą noc- nie polecam. Nie mam zwrotu kasy!!!!!
Firma fatalna rzeczywiście, zamówiłam sobie na obronę dwie sukienki, przyszły za późno i faktycznie pas jest pod biustem a dół sukienki przypomina stroje żony Shrecka-Fiony. Ciekawa jestem czy dostanę zwrot-to prawie 200zł
KOCHANA CZEKAM NA ZWROT JUŻ 3 tygodnie.Też spora suma. ODRADZAM i nie daruję tego!!
Szanowna Pani,
Pisze jako przedstawiciel firmy JollyChic w Polsce. Chcemy odnieść się do opisywanych kwestii na Pani blogu.
Pierwsza sprawa to negatywne komentarze. Chciałbym podkreślić, że zawsze częściej piszą ludzie, którzy są niezadowoleni, niż Ci którym wszystko odpowiada, ale nie przywiązali do tego wagi. A nasza firma w przeciwieństwie do wielu na polskim rynku nie kupuje hurtowo pozytywnych komentarzy. Każdy problem który został nam przedstawiony zawsze rozwiązujemy. Klient nigdy nie jest zostawiony sam sobie. Do każdego podchodzimy indywidualnie, ale też musimy trzymać się naszych zasad, więc często ustępstwa w niektórych kwestiach nie są możliwe. Jak pokazują statystyki, większość problemów zostaje rozwiązana z korzyścią dla klienta.
My jako firma wartościowych komentarzy nie usuwamy, co można zobaczyć zresztą na niektórych stronach naszych produktów! Usuwamy natomiast komentarze obraźliwe lub takie gdzie ktoś dostał np. za późno towar i przez to pisał, że wszystkie nasze produkty są beznadziejne! W takich wypadkach najczęściej klient jednak nie chce zwrócić nam towaru… Uważamy taki komentarz za niepotrzebny. Na wszystkie negatywne komentarze staramy się odpowiadać. Niestety forum Ostrowca Świętokrzyskiego zostało już zamknięte. Nie można tam w tej chwili dodawać komentarzy.
Kolejna kwestia to zwroty. System zwrotów w Polsce działa sprawnie. Klient zamawiający towar może go odesłać do nas do Poznania i na szczęście nie jest to wielki koszt. Link do procedury zwrotu
Jeśli chodzi o usuwanie kont, to każde zamówienie jest po pewnym czasie archiwizowane i usuwane. Jeśli klient nie chce dostawać maili reklamowych zawsze może anulować subskrypcje lub zakwalifikować nasz adres mailowy jako spam.
Transport – czas oczekiwania standardowej przesyłki to około dwa tygodnie. Przesyłka ekspresowa to 5 – 7 dni. Niestety to prawda, zdarzają się opóźnienia, ale zawsze staramy się przeciwdziałać. Pomagamy klientom w tej kwestii i jeśli jest to możliwe wyjaśniamy z kurierem zaistniały problem.
Poruszyła Pani także kwestię regulaminu. Nasz jest napisany tak, aby nie było niejasności. Niektóre nasze zapisy są związane z naszymi wcześniejszymi doświadczeniami. Instrukcja w nim zamieszczona jest potrzebna, gdyż często spotykamy się z sytuacjami typu: „chciałabym zamówić przez telefon” (Nasza strona internetowa posiada jedyną opcje złożenia zamówienia i do tego niestety potrzebny jest dostęp do Internetu)
Odnośnie naszego fanpejdżu na Facebooku to wszystkie „like” są prawdziwe! Sztuczne tworzenie „likeów” nie ma sensu, kiedy prowadzi sie funpage i robi reklamy „like” same przybywają! Naszą stronę a zwłaszcza dział sukienek w najbardziej gorących okresach odwiedzało w ciągu godziny naprawdę dużo klientów. W maju i czerwcu przybywało tylko 7 dziennie tak jak Pani napisała, bo nie robiliśmy reklam i wstrzymaliśmy tymczasowo prace funpaga z powodów technicznych związanych z naszym systemem.
Na koniec chciałbym podkreślić, że wszyscy polscy klienci są obsługiwani przez naszą filie. Za resztę krajów odpowiadają inne osoby. Kontakt do naszego biura znajduje się na stronie. Wystarczy wybrać język polski.
Z poważaniem
Zespół JollyChic
Szanowna pani,
komentarze piszą osoby, które czują jakieś emocje w związku z dokonanym zakupem: bądź to są nimi zachwycone i chcą się podzielić z innymi radością zakupu, bądź to są rozczarowane którymś z elementów transakcji. Statystycznie tych drugich może być nieco więcej, zważywszy na to, że wielu ludzi jest zadwolonych z zakupów, ale nie na tyle, by poświęcać jakikolwiek dodatkowy czas na wystawianie opinii.
To normalne i dość oczywiste dla każdego, kto choć przez chwilę zastanowił się nad tym, jak wyglądają zakupy przez internet w jego wykonaniu.
Polityka innych firm nie ma większego znaczenia, które korzystają (lub nie) z marketingu szeptanego. Te, które mogą się pochwalić wyłącznie pozytywnymi recenzjami również nie budzą zaufania, bo to niemożliwe by prowadzić większą sprzedaż i mieć wyłącznie zadowolonych klientów. Nawet najlepszym czasem trafi się klient, który ma gorszy dzień i jest wściekły na sklep, bo nie zmieścił się w spodnie.
Ja nie wiem, co państwo robią i na czym polega to indywidualne podejście. Widziałam negatywy, które znikły – dla mnie, jako potencjalnego klienta to nie jest sygnał, że sprawa została rozwiązana i wyjaśniona z korzyścią dla klienta, ani że to co napisał było niesłuszne i np. krzywdzące dla sklepu.
Nie ujrzałam odpowiedzi z zaznaczeniem, że zajmujecie się państwo wyjaśnieniem sprawy, tylko skasowany komentarz.
To nie państwo decydują o tym, które komentarze są wartościowe. Te zawierające wulgaryzmy można a nawet wypadałoby usunąć, bo to nie język, którego należy używać w momencie wystawiania opinii i jest spora szansa, że czytający recenzje nie chcą tego widzieć.
Jeśli rozważam zakupy w jakimś sklepie i widzę opinię osoby, która narzeka na wszystkie produkty mimo, że kupiła tylko jeden, to ja jako klient uznaję ten komentarz za niepotrzebny, JA nie biorę go pod uwagę, a sklep, który odpowiada na krytykę i decyduje się zachować i taką recenzję staje się bardziej wiarygodny.
Jedna z przytoczonych tu przeze mnie opinii z forum Ostrowca i ta z trustpilota świadczą o tym, że istotnie – klienci nie byli zainteresowani zwrotem towaru i odzyskaniem części pieniędzy (minus koszty wysyłki). Takie rzeczy się zdarzają i nie świadczą źle o sklepie – w przeciwieństwie do zapewnienia, że na stronach produktów znajdują się wyłącznie “wartościowe” opinie.
Za wszystkie filie odpowiada ta sama firma, a rozdział na filie nie jest jasno zaznaczony o czym świadczy choćby to, że większość wartościowych opinii o produktach, które tam widzę to cenne uwagi w języku arabskim np. “ładny kolor”.
DLACZEGO JA CZEKAM NA ZWROT JUŻ 3 tygodnie??? Ignorujecie mnie!!!CHCĘ KASĘ, nie daruję tego.
Jeśli jesteście taką “super” firmą, to dlaczego ciągle (od 5 miesięcy) nie odzyskałam pieniędzy za zwrócony towar?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jesteście oszustami!!!!!
B.dziękuję za komentarz , nie skorzystam z tego sklepu.
PROSZĘ NIE KORZYSTAĆ!!!!!!
Tydzień temu po złożeniu większego zamówienia w JollyChic przeczytałam komentarze i byłam przerażona. Zostawiłam tu komentarz. Dziś otrzymałam przesyłkę z towarem (po zaledwie 7 dniach) i muszę stwierdzić, ze rzeczywistość nie jest aż tak czarna. Z 6 zamówionych sukienek dwie są całkiem ładne, leżą znakomicie. 3 są z materiału o nieco gorszej jakości niż się spodziewałam, ale również mają bardzo dobry krój i dobrze leżą na figurze, w sumie prezentują się nieźle. Szósta sukienka niestety odbiega jakością materiału od moich oczekiwań a także od fotografii na stronie internetowej. Chciałabym ją zwrócić ale obawiam się, ze wysyłka do Chin będzie droższa niż cena sukienki. I to jest ta pułapka, której nie przewidziałam. W sumie jednak, bilans zysków i strat nie jest najgorszy:) Podsumowując: sukienki generalnie mają dobry krój, co do jakości materiału bywa różnie. Nie mogę jednak stwierdzić, ze czuje się oszukana bo zakupy w internecie to ryzyko w każdym przypadku:)
Cieszę się, że otrzymała Pani przesyłkę.
Na zwrot kasy, nie mogę się doczekać.Odradzam!!
Dzisiaj złożyłam zamówienie w JollyChic, nie czytając niestety wcześniej komentarzy w internecie. Jestem przerażona! Czy ktoś ma pozytywne doświadczenia?
Pojawiła się nowa recenzja na trustpilot, tym razem od pani Ewy z Polski, negatywna:
https://pl.trustpilot.com/reviews/58c806bea912c4041093fc47
Rozglądałam się za pozytywami, ale niestety nic. Jedyna nadzieja w tym, że zadowolone klientki milczą, chociaż nic niewiele na to wskazuje.
Rzeczy fatalne jakościowo.Zwrotu nie dostaję, Telefon milczy.ODRADZAM.